Blog

Rozmowa o pracę po angielsku

14 kwietnia 2023 | Brak komentarzy
Autor: Royal Admin

Byłam tylko jeden raz w życiu na rozmowie o pracę, na 4 roku anglistyki … poszłam na rozmowę, która odbyła się po angielsku z Chrisem z USA, w kawiarni Dolce Vita w Opolu 😊 Chris od razu zwrócił mi uwagę, że na rozmowę nie przychodzi się w jeansach … zdziwiłam się… dlaczego?
‚Rozmowa w kawiarni na luzie, a ja nie mogę być w jeansach 🤔😅
Później usłyszałam jeszcze wiele cennych ‚amerykańskich’ wskazówek, które dla młodej dziewczyny wchodzącej na rynek pracy okazały się kluczowe ✨

 

Poszłam na rozmowę jako lektor jezyka angielskiego. Udzielałam korepetycje z angielskiego od 2-go roku studiów, a wiec na 4 czułam, że mogę zacząć pracę w szkole językowej.

 

Rozmowa z jednej strony była dosć stresująca dla mnie bo w języku angielskim, ale w sumie nigdy nie byłam na żadnej innej, nie licząc kilka rozmów podczas pobytu w Londynie. Te też były po angielsku oczywiście ale dotyczyły dorywczych, mało wymagających zadań. Nie zapomnę na jednej rozmowie jak Pan zapytał mnie czy mogłabym pracować jako barmanka … radośnie odpowiedziałam TAK, myśląc, że “to nie może być trudne” … i pracowałam jeden dzień jako barmanka na Wimbledonie 😅
Szybko zauważyli, że nie mam umiejętności 😉
Nauczyłam się aby nie koloryzować, nie mówić, że coś potrafię jak nie potrafię…

 

Wracając do mojej pierwszej poważnej i jedynej rozmowy z Chrisem. Zapytał mnie jak uczę? Ilu mam uczniów? Jaką metodą? Itd.
Po chwili dodał, że tej szkoły językowej jeszcze nie ma… 😀, że on przyjechał do Opola za swoją piękną żona Martą i ma pomysł na otworzenie szkoły językowej… Zapytał czy pomogę mu założyć szkołę? Pokazał mi lokal na Ozimskiej, który był w remoncie, ale opisał dokładnie co gdzie będzie, a że mam sporą wyobraźnię to mogłam to sobie wyobrazić 😉  Zgodziłam się😃

 

Zaczęłam pracę niemal od razu. Dostałam umowę o prace i bardzo dobre wynagrodzenie.
Pracowałam od czerwca  dzień w dzień po kilkanaście godzin…

 

Kursy rozpoczęły się w  październiku z prawie 400 osobami na pokładzie amerykańskiej szkoły językowej Golden Gate 🙂 Pierwszego października nie poszłam do pracy bo zaczął się rok szkolny … ostatni rok studiów, które były dla mnie najważniejsze, a więc poszłam na uczelnię. 
W tym samym czasie studiowałam też weekendowo Dziennikarstwo i PR we Wrocławiu. 
Robiłam co w mojej mocy aby pogodzić dwa kierunki studiów, zarządzanie nową firmą, prowadzeniem kursów w tej firmie, zarządzaniem sporą kadrą lektorów, zatrudnianiem nowych pracownikó, robieniem zakupów itd.  😉  Niestety szkoła nie przetrwała amerykańskich rządów 😉 ale to opowieść na inny wpis.

 

Można powiedzieć, że na gruzach Golden Gate powstał Royal School… no cóż piękno często rodzi się w bólu 😉 

Pozdrawiam,
Basia z Royal School

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zapisz się na kurslub bezpłatne badanie poziomu
X

Zapisz się na kurs

X

Zapisz się na kurs
lub bezpłatne badanie poziomu

    captcha